Przygoda u komandosów


Tomasz Bąk poniedziałek 30 maja 2022

24.05.2022, w dzień Święta Wojsk Specjalnych trzydziestu uczestników i sympatyków Koła Historycznego przeżyło dużą przygodę:) 

Pojechaliśmy do krakowskich komandosów, na niecodzienny program patriotyczno-sprawnościowy. Pobyt w murach jednostki zaczął się od Sali Tradycji Wojsk Specjalnych, gdzie poznaliśmy historyczne korzenie tej elity naszej armii.

Potem przyszła kolej na część dynamiczną, gdzie chętni mogli sprawdzić się na różnych trasach dużej ściany wspinaczkowej, czy na sprawnościowym torze przeszkód, oferującym np. lot Tarzana na linie z bronią w ręce, a dalej rzut granatami po czołganiu i skoku z dużej wysokości. Stale oblężona była strzelnica, gdzie pod okiem komandosów chętni doskonalili obsługę broni wyglądem nieodbiegającej od tej używanej przez naszych specjalsów. W innej sali potężny żołnierz o wdzięcznej ksywce „Baca” odsłaniał tajniki SERE, czyli wojennego rzemiosła, wywodzącego skrót z pierwszych liter angielskich słów „Survival” (przetrwanie po zrzucie na tyłach wroga), „Evasion” (unikanie niewoli), „Resistance” (skuteczny opór) i „Escape” (ucieczka z obszaru wroga do własnych wojsk po wykonaniu akcji). Niejeden rosyjski generał padł już na Ukrainie ofiarą absolwentów SERE…  Kto zaś chciał powalczyć wręcz, szedł do umundurowanego instruktora, a miłośnicy strategicznych gier historycznych wybierali stanowisko IPN. Natomiast fani przygodowych opowieści koczowali wokół komandosa prezentującego sprzęt spadochronowy, który skradł słuchaczom poczucie czasu barwnymi opowieściami np. o tym, jak wyglądała jego selekcja do Jednostki „Nil”, gdy z 30 chętnych odpadło 24… No po prostu – delicje! Co do delicji, po kilku godzinach zapach wojskowej grochówki ściągnął całą grupę do namiotu wojskowych kucharzy. Na koniec dowiedzieliśmy się o jaskiniach sąsiadujących z jednostką: odwiedzimy je na pewno - tylko kolejnym razem:)

Serdecznie dziękujemy za gościnę i atrakcje organizatorom całej imprezy, a więc Dowództwu Komponentu Wojsk Specjalnych oraz „kuzynowi” GROM-u, czyli Jednostce Wojskowej „Nil”.

Ciężko ująć w słowach, co w nas zostało po opuszczeniu bram Waszej Jednostki. Atmosferę pobytu u Was dobrze oddaje filmik o innym Waszym „krewnym”, czyli komandosach z „Agatu”. Oto on:

https://www.youtube.com/watch?v=OL6rm96Xvb0

Raz jeszcze dziękujemy i liczymy na nawiązanie stałej współpracy!

Wyjazd Koła Historycznego miał jednak ciąg dalszy. Oto bowiem po smacznej wizycie w bocheńskiej restauracji „Cichutko” (polecamy) przyjechaliśmy pod starowiśnicki dwór, gdzie część życia spędził Jan Matejko. No w życiu byśmy nie powiedzieli, że ten Janek był takim ciekawym człowiekiem i jest w gronie sześciu malarzy świata, którzy zbili największe fortuny na swoim fachu! Jednak powiało grozą gdy gospodyni domu, Pani Marysia, podzieliła się dramatycznym losem taty, którego cudem udało się wydostać z niemieckiego obozu KL Auschwitz. Tak, koniecznie każdy z nas uścisnął z szacunkiem dłoń córki Bohatera, mającego swój udział w uratowaniu Najodważniejszego Człowieka Świata – Witolda Pileckiego… Trzeba było mieć nerwy ze stali, żeby zrobić to, czego w przedsionku piekła dokonał On:

https://www.youtube.com/watch?v=EKZxyTRwoqU

strzałka do góry
Dziennik